Styl życia
Kolejna metoda terroru wobec Ukraińców: dlaczego ZSRR wprowadził podatek od drzew i krzewów
W swoich próbach zniszczenia ukraińskiej wsi rząd sowiecki uciekał się do strasznych metod. Oczywiście nic nie może się równać z Hołodomorem z lat 1932-1933 pod względem skali tragedii, ale istniały inne sposoby ukrytego ludobójstwa. Na przykład podatek od drzew i krzewów owocowych.
Chłopi, którym odebrano już wszystko na rzecz kolektywnych gospodarstw rolnych, musieli płacić za jabłoń w ogrodzie lub krzak malin w pobliżu domu. Ludzie byli zmuszani do wycinania drzew, co w konsekwencji doprowadziło do niedoboru owoców, którego nie można było przezwyciężyć przez dziesięciolecia. Jak i dlaczego w ZSRR wprowadzono podatek od drzew i krzewów, można przeczytać w artykule OBOZ.UA.
Dyrektywy rządowe
Podatki od drzew i krzewów wprowadzano kilkakrotnie: w 1929, 1939, 1948 i 1953 roku, tuż przed śmiercią Stalina.
Mówi się, że pomysł ten należał albo do samego Stalina, albo do ministra Zvereva. Podatek został zniesiony dopiero w 1954 roku.
Chłopi w ZSRR pracowali w kołchozach, a podatki były dla nich dodatkowym obciążeniem. Zgodnie z prawem opodatkowane były grunty orne, każde zwierzę należące do kolektywnego rolnika, każde drzewo owocowe i krzew.
Podatki były naliczane od każdego gospodarstwa według powierzchni działki. Władze finansowe wydawały szczegółowe wezwania do zapłaty: dokumenty te określały kwotę pieniężną lub rzeczową i jasno określały termin dokonywania płatności.
Próba zniszczenia wsi
Mieszkańcy wsi, którzy nie byli w stanie płacić podatków, zostali zmuszeni do wycinania drzew i krzewów. Nie mieli czym płacić, a za niepłacenie byli surowo karani. Przykładne kary wymierzały brygady "buksirów" i żołnierzy Armii Czerwonej.
W wyniku wprowadzenia tego podatku zniszczono dziesiątki odmian jabłek, gruszek, śliwek, moreli, porzeczek, wiśni, czereśni, malin, truskawek itp.
Niektóre uprawy, takie jak chishkun, pigwa, odmiany orzechów, hybrydy wiśni i czereśni, brzoskwinie, dulis (starożytna odmiana gruszki wczesnego lata, bardzo pachnąca i słodka), po prostu zniknęły.
Naoczni świadkowie twierdzą, że po zniesieniu podatku kolektywni rolnicy w końcu mogli mieć większe działki. Jednak aby móc zasadzić sad jabłoni, wiśni lub grusz, musieli objechać wszystkie pobliskie miasta i wsie w poszukiwaniu sadzonek, ponieważ ocalało bardzo niewiele drzew owocowych. Najtrudniej było odbudować populację moreli i orzechów.
Mieszkańcy wioski zawsze traktowali drzewa z szacunkiem, a po masowej wycince i podatkach zaczęli doceniać możliwość posiadania małego ogrodu w pobliżu swoich domów. Drzewa zamarznięte lub połamane przez burzę były często opłakiwane, a wiosenne sadzenie zamieniło się w rodzaj święta i symbolicznego aktu.
Wcześniej OBOZ.UA opowiadał, dlaczego w ZSRR dzieci zbierały suszone komary.
Subskrybuj kanały OBOZ.UA w Telegramie i Viberze, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.